poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Prolog

W dzień pogrzebu twojego chłopaka, byłaś z Justinem i Cassie- twoimi najlepszymi przyjaciółmi. Wspierali cię jak mogli. Siedziałaś w łazience, zapłakana. Nie mogłaś pogodzić się z tym, że twoja największa miłość zginęła. Zginęła przez kogoś. Tak, tak po prostu ktoś ją zabił.
-Już czas- usłyszałaś głos szatyna przez drzwi łazienki
Szybko wstałaś, otarłaś łzy, poprawiłaś swoją czarną sukienkę i wyszłaś z pomieszczenia. Na twój widok nikt się nie odezwał. Wszyscy wyszli w milczeniu. Doszliśmy na miejsce. Weszliśmy do kościoła. Trumna była otwarta. Widziałaś go, leżał tam. Zajęłaś miejsce najbliżej trumny a zaraz za tobą Justin i Cassie. Łzy na nowo zaczęły zbierać ci się w oczach. Walczyłaś aby nie były widoczne, ale nie wychodziło ci to. Rozpłakałaś się, Justin przytulił cię a ty wtuliłaś się w niego.
Msza się rozpoczęła.
"Zebraliśmy się tu aby pożegnać..." 
*
Podeszłaś do trumny którą właśnie grabarze mieli zamykać. Ostatni raz dotknęłaś jego dłoni. Była jakaś dziwna, ale nie zważałaś na to uwagi. Uklękłaś przy trumnie, w morzu łez. Ludzie patrzyli na ciebie zdziwieni. Cassie podeszła do ciebie i pomogła wstać. Widziałaś jak zamykają trumnę. Nigdy więcej już go nie zobaczysz, nigdy.
*
Wracaliście do domu. Było już po wszystkim. Jadąc samochodem zauważyłaś chłopaka podobnego do Austina- twojego zmarłego mężczyzny- to nie możliwe! Otrząsnęłaś się i spojrzałaś w stronę gdzie nie dawno chłopak był. Nie ma go. To musiały być tylko omamy!

Czy chłopak Caitlin naprawdę nie żyje? Czy może to demon chłopaka który ją prześladuje? Czy Justin ochroni Caitlin? Czy miłość Justina i Caitlin przetrwa? Czy komuś stanie się krzywda?